var dataLayer_content = {"pagePostType":"frontpage","pagePostType2":"single-page","pagePostAuthor":"Edyta Baczewska"}; dataLayer.push( dataLayer_content );

Magnetyczna Ja

Uwolnij blokady
Uzdrów relacje
Zmień przekonania
Przyciągaj miłość
Magnetyzuj obfitość

Witaj...

Ja też kiedyś jak i Ty żyłam w ciągłym stresie i niepewności. Bardzo mocno identyfikowałam się z moimi myślami i oczekiwaniami innych. Chciałam zadowalać wszystkich dookoła często przypłacając to własnym zdrowiem. Czy spełniałam cele i marzenia? Tak, ale często nie swoje…

Po 12 latach pracy na managerskich stanowiskach w wielkich korporacjach czułam się totalnie wypalona. Szukając pocieszenia często wchodziłam w toksyczne relacje, w których to ja więcej dawałam niż otrzymywałam. Czułam, że w ogóle nie żyję w zgodzie ze sobą, że wcale nie podążam ścieżką mojej duszy, że ciągle tylko chcę zadowalać innych, a siebie zostawiłam gdzieś na szarym końcu…

Moje zdrowie zaczęło szwankować, pojawiały się częste ataki paniki, bezsenność, bóle kręgosłupa, brzucha i wiele innych dolegliwości. Moje ciało dawało mi sporo sygnałów, które niestety ignorowałam. Kiedy już „dotknęłam dna” stwierdziłam, że nie jestem w stanie dłużej tak funkcjonować i muszę coś zmienić. Tak rozpoczęło się moje przebudzenie i uzdrawianie siebie i swego życia.

Zrozumiałam, że wszystko, co mnie do tej pory spotkało – wykreowałam sobie sama. Odkryłam, że to ja sama kreuję moje życie poprzez moje myśli, przekonania i wybory. Postanowiłam wziąć odpowiedzialność za swoje życie i skoro sama stworzyłam moje problemy i choroby to uznałam, że tak samo mogę stworzyć swoje zdrowie i odzyskać energię, radość i spokój ducha. Szukając rozwiązań weszłam mocno na ścieżkę rozwoju osobistego i duchowego. Podjęłam decyzję, aby bezwarunkowo słuchać swojej intuicji i podążać za głosem swego serca, który wcześniej próbowałam uciszyć opierając się wyłącznie na intelekcie, dogłębnym analizowaniu wszystkiego „z głowy” i kierując się opiniami innych.

Odkąd za przewodnika wybrałam swoją intuicję w moim życiu zaczęły dziać się cuda. Zaczęłam uważniej wsłuchiwać się w sygnały płynące z mego ciała, w moje tłumione dotychczas emocje i stopniowo je uwalniałam. Odkryłam moje podświadome blokady, niewspierające „programy” i świadomie zmieniałam je na wspierające. Zaczęłam poszerzać swoją świadomość i „przeprogramowywać” moją podświadomość poprzez hipnozę i medytacje. Pracowałam z moją kobiecą energią, z moim systemem rodzinnym, uwalnianiem traum z dzieciństwa i z poprzednich wcieleń, akceptacją mojej przeszłości i wybaczaniem. Poznałam dobroczynny wpływ tradycyjnego Ho’oponopono, medytacji w stanie theta, oddechu biodynamicznego i moc Boskiej Energii. Moje życie stopniowo się uzdrawiało i nabierało barw. Uleczyłam się z traum przeszłości, uzdrowiłam swoje ciało i duszę, odzyskałam wewnętrzną moc i zaczęłam żyć w totalnej akceptacji, wolności, w zgodzie ze sobą, bez względu na warunki panujące na zewnątrz. Zbudowałam na nowo relację ze sobą samą, ale tym razem już z poziomu pełnej akceptacji i bezwarunkowej miłości. Poznałam moje prawdziwe potrzeby i nauczyłam się jasno je komunikować, stawiać granice i być im wierną. Można powiedzieć, że zbudowałam siebie na nowo i w końcu prawdziwie pokochałam samą siebie. Ta piękna relacja ze sobą samą przełożyła się na moje relacje z innymi ludźmi, z moim partnerem, dziećmi, na moje zdrowie, pracę i wiele innych aspektów mego życia.


W 2017 roku odeszłam z korporacji i założyłam swój własny biznes, który co roku przynosi mi wielomilionowe dochody i pomaga tysiącom moich klientów.


Holisticpower powstał z potrzeby mego serca. Dziś to ja pragnę inspirować innych do podążania za głosem serca, do spełniania swoich marzeń. Uczę, jak słuchać swojej intuicji, jak „przeprogramowywać” swoją podświadomość, aby nas wspierała, jak dzięki holistycznemu podejściu odzyskać energię i zbudować swoją moc, jak uwolnić się od traum, aby przeszłość nie blokowała naszej teraźniejszości i przyszłości, jak uzdrowić swoje relacje, swój biznes i samego siebie, by życie było lekkością i radością, a nie ciągłą walką. Uczę, jak pracować z Boską Energią, by świadomie kreować swoją rzeczywistość, której pragnie serce i dusza, a nie tylko rozum.

Dzięki łączeniu najskuteczniejszych holistycznych metod, które poznałam i praktykowałam wiele lat, z pomocą których uzdrowiłam samą siebie, dziś przeprowadzam moich klientów przez głęboko transformujące procesy, które uwalniają ich od wielu dolegliwości fizycznych, emocjonalnych, duchowych i pomagają im budować wspaniałe relacje ze sobą i z innymi ludźmi, odzyskać pełnię swojej mocy, często także własną, utraconą tożsamość, aby mogli wykorzystywać swój najwyższy potencjał zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym i cieszyć się pełnią życia w lekkości i autentyczności.

Uwielbiam towarzyszyć moim klientom w ich przemianach i być świadkiem tego jak rozwijają swoje skrzydła i wyzwalają w sobie moc, o jakiej nawet nie śnili.

Wiem, że drzemie w Tobie ogromna moc, że mieszka w Tobie boskość, że masz w sobie olbrzymi potencjał i zdolność spełniania swoich marzeń, bo to Ty jesteś Kreatorem, Kreatorką swego własnego życia i jesteś w stanie uzdrowić samego/samą siebie, tak jak kiedyś ja. Jestem tu po to, aby Cię w tym wesprzeć i Ci o tym przypomnieć.

Nazywam się

Edyta Baczewska

i jeśli pragniesz uwolnić się od swoich nieświadomych blokad, wyzwolić swą moc i zacząć żyć szczęśliwym życiem to zapraszam Cię do bezpośredniej pracy ze mną

sprawdzona wiedza

Zobacz co sądzą o mnie moi klienci

preloader-image

Odchudzanie z użyciem hipnoterapii było strzałem w dziesiątkę. Znaczącym przełomem było pozbycie się kompulsji, kolejnym etapem była “opaska na żołądek”. Dzięki Edycie zaczęłam żyć na nowo. Jeść zdrowo, tracić na wadze, a co już zupełnie mnie zaskoczyło mam zupełny brak chęci na słodycze. Byłam bardzo uzależniona od słodyczy do tego stopnia, że potrafiłam 1l lodów zjeść na raz i zagryźć orzechami w karmelu. Teraz słodycze mogą nie istnieć dla mnie. Mało tego posmakowałam łyżeczkę lodów ostatnio i smakowały jak papier. Jeśli chodzi o temat odchudzania z pomocą hipnoterapii oceniam 5/5. Oczywiście hipnoterapelta też jest ważny i tu polecam Edytę z czystym sumieniem. Tak na koniec taka mała moja rada dla wszytkich, którzy wydali spore pieniądze na zastrzyki odchudzające, zamrażacze, żelazka, zastrzyki dla cukrzyków i podobne magiczne rzeczy( ja też tego wszystkiego próbowałam 😥) to nie zadziała jeśli najpierw nie przepracuje się tego co siedzi w naszej głowie.

Ewelina, l. 40

„Zdecydowałam się na 3-miesięczną pracę indywidualną z Edytą, ponieważ przeżyłam bolesne rozstanie z mężem i pomimo, że odszedł ode mnie 10 lat temu, ja nie potrafiłam się odnaleźć. Moje poczucie własnej wartości jako kobiety zostało zdruzgotane, czułam się gorsza (mąż odszedł do innej) i ciągle podświadomie się bałam, że powtórzę taki scenariusz z każdym innym mężczyzną, co powodowało, że zamknęłam się na nowy związek, choć w sercu tak bardzo pragnęłam bliskości i wsparcia. Próbowałam sobie radzić sama i z pomocą psychoterapii, ale to mi niewiele pomagało. Owszem, nabrałam dystansu do wielu spraw, ale czułam, że „pod powierzchnią” siedzi coś jeszcze, co nie pozwala mi ruszyć do przodu. Byłam zaskoczona z jaką trafnością Edyta na każdym naszym spotkaniu docierała do tych zapomnianych zakamarków mojej podświadomości, dokąd zepchnęłam swoje wyparte emocje. Kawałek po kawałku je wszystkie uwalniałam z pomocą Edyty. Odkryłam, że moja relacja z mężem była dokładnie odbiciem mojej trudnej relacji z tatą, którą w trakcie procesu w końcu w pełni uzdrowiłam. Edyta z pełnym zaangażowaniem, wspierała mnie na tej trudnej drodze dochodzenia do siebie, odkrywania siebie na nowo, pokochiwania i akceptowania siebie, odkrywania swoich prawdziwych potrzeb i uczenia się stawiania granic. Jej spokój, empatia i zrozumienie stworzyły atmosferę, w której mogłam otwarcie dzielić się swoimi uczuciami i obawami. Odkryłam siebie na nowo, nowe perspektywy i narzędzia radzenia sobie z emocjami. Te spotkania były dla mnie nie tylko procesem leczenia, głębokiej transformacji, ale także uwolnienia się z „więzów przeszłości” i powtarzania w kółko negatywnych schematów w życiu. Teraz, patrząc wstecz, doceniam swoje życie i jestem wdzięczna, że się przebudziłam. Teraz znam i doceniam moją wartość, budzę się co rano z uczuciem radości, cieszę się swoją na nowo odkrytą kobiecością. Bardzo się cieszę, że Edyta pojawiła się na mojej drodze we właściwym momencie. Sama na pewno nie doszłabym nigdy to tego w tak krótkim czasie.”

Aleksandra, l. 46

Pragnę podzielić się swoimi doświadczeniami z pracy indywidualnej z Edytą. Był to dla mnie kluczowy punkt zwrotny w moim życiu. Gdy zgłosiłam się do tego procesu, byłam w miejscu totalnej pustki – emocjonalnie rozbita po kolejnym bolesnym rozstaniu. Nie wiedziałam, co jest ze mną nie tak, że ciągle trafiam na podobnych mężczyzn, którzy po czasie okazują się być narcyzami. Wciąż wchodziłam w toksyczne relacje, gdzie na początku było cudownie, a potem cierpiałam. Straciłam już nadzieję, że w ogóle istnieją jeszcze normalni mężczyźni. Chciałam poznać, dlaczego tak się dzieje w moim życiu, jaki jest tego powód i jak się od tego uwolnić. Nie wiedziałam, gdzie szukać wsparcia i przez przypadek trafił do mnie filmik Edyty, ale już wiem, że nie ma przypadków 😊 Bardzo mnie zaintrygowało to, co mówiła. Zdecydowałam się na 2,5 miesięczny proces z Edytą, który okazał się dla mnie wybawieniem i bezpiecznym schronieniem, gdzie mogłam zacząć odbudowywać siebie. Przez całą pracę doświadczałam niezwykłej troski i empatii, co pozwoliło mi wejść głęboko w ten proces. Wspólnie pracowałyśmy nad odkrywaniem przyczyn, których wcześniej nie byłam świadoma, a które były związane z moim dzieciństwem i z historią moich rodziców i dziadków. To było jak oświecenie. Zrozumiałam, dlaczego wybierałam takich, a nie innych mężczyzn. Było dużo emocji, które uwolniłam, co pomogło mi uwolnić się od tych „niewidzialnych więzów”. Dzięki tej pracy zaczęłam czuć się lepiej, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. To nie tylko proces terapeutyczny, ale także podróż do odkrywania siebie jako kobiety. Teraz, kiedy patrzę w lustro, widzę piękną, silną, pewną siebie, gotową do realizowania siebie kobietę. Dopiero teraz mogę szczerze powiedzieć, że naprawdę siebie kocham i wiem, że już nikogo nie muszę ratować. Cieszę się, że podjęłam decyzję o udziale w tym procesie. Dzięki tej wyjątkowej podróży odnalazłam równowagę, spokój i pewność siebie. Polecam to każdej kobiecie, która czuje, że utknęła, straciła nadzieję i potrzebuje wsparcia w odnalezieniu swojej mocy. Dziękuję Ci Edyto z całego serca!”

Magda, l.35

„Jestem po 2 miesięcznym procesie u Edyty. Nie wierzyłam, że w tak krótkim czasie może nastąpić tak ogromna zmiana. Miałam za sobą już kilka programów choachingowych, a nawet psychoterapię. Jednak w żadnym z nich nie dotarliśmy nigdy do prawdziwych przyczyn moich powtarzających się problemów z mężczyznami. Dopiero podczas indywidualnych sesji z Edytą „dokopałam się” do źródła. Okazało się, że powtarzałam historię mojej matki, ciotki, babki, a nawet prababki, że to od kobiet z mojej rodziny przejęłam dużo negatywnych wzorców i przekonań na temat mężczyzn, o czym nie miałam zielonego pojęcia, bo było to głęboko ukryte w mojej podświadomości. Do tego wszystkiego dołożyła się moja relacja z emocjonalnie niedostępnym ojcem. Sesje z Edytą pozwoliły mi uleczyć stare rany i się od tego wszystkiego uwolnić i na nowo połączyć się z moją kobiecą energią. Dziś patrzę na siebie już zupełnie inaczej, wróciła pewność siebie i poczucie własnej wartości, które wcześniej było u mnie poniżej poziomu podłogi, choć starałam się to ukrywać przed całym światem pod maską moich zawodowych sukcesów i uciekaniem w pracoholizm, używki, przygodne znajomości z facetami. W końcu czuję się wolna i wiem, że nie muszę już za wszelką cenę gonić za kimś, kto mnie nie szanuje i traktuje tylko jako zabawkę. Dopiero teraz czuję, że jestem gotowa na nowy związek, ale już na zupełnie innych zasadach i w zgodzie ze mną i widzę, że teraz mężczyźni też mnie zupełnie inaczej postrzegają, zaczęli mnie jakoś tak bardziej poważnie traktować. Mogę śmiało powiedzieć, że Edyta odmieniła moje życie na lepsze. Polecam z głębi serca pracę z nią.”

Elwira l. 41

„Po sesji czułam spokój i jak wróciłam do domu mój mąż powiedział, że chyba byłam w jakimś SPA, bo wyglądałam nawet lepiej 😊 Bardzo poczułam połączenie z moją duszą, pokazała mi co było przyczyną moich kłótni z mężem. Miałam w sobie dużo żalu do niego i do jego rodziców. Puściłam to wszystko w trakcie sesji i poczułam ulgę. Teraz jest już lepiej. Poczułam tą zmianę także w naszym związku, jest o wiele spokojniej. Teraz chciałabym przyjść na kolejną sesję, żeby móc schudnąć, bo słyszałam, że hipnoza też na to pomaga.”

Gosia l. 32

„Podczas hipnozy z Edytą czułam się bardzo bezpiecznie. To bardzo empatyczna i wspierająca terapeutka. Najważniejsze było dla mnie to, że nie spieszyła się. Dała mi tyle czasu, ile potrzebowałam. Ma wspaniały, łagodny i kojący głos. Stworzyła wyjątkową atmosferę, dzięki której mogłam podążyć w podróż do siebie. Edyta pomogła mi uporać się ze wspomnieniami, które mi szkodziły. Dzięki temu dziś mogę cieszyć się pełnią życia. Dziękuję za to.”

Monika l. 45

„Byłam 3 razy na sesji u Edyty, bardzo dobrze mi to zrobiło. Hipnoterapia duchowa otworzyła mi oczy na rzeczy, o których zupełnie nie miałam pojęcia, że mogą być źródłem moich problemów. To były emocje i przekonania z dzieciństwa, które nieświadomie przejęłam od mojej mamy. W trakcie sesji wybaczyłam mamie, wybaczyłam też sobie, bo było we mnie duże poczucie winy. Największym zaskoczeniem dla mnie było to jak po ostatniej sesji mama do mnie zadzwoniła i przeprosiła mnie za pewne trudne wydarzenie z mego dzieciństwa, obie się bardzo wzruszyłyśmy i chociaż nie miałam wcześniej z mamą dobrych relacji, to teraz z dnia na dzień jest co raz lepiej, więcej ze sobą rozmawiamy i ja mam w sobie więcej spokoju i zrozumienia dla jej zachowania. Wiem, że to na pewno zasługa hipnoterapii i pracy z Edytą.”

Aneta l. 28

„Zaburzenia lękowe towarzyszą mi już od kilku lat i próbowałam różnych metod, sposobów, terapii, żeby móc żyć bez ataków paniki, które mi najbardziej dokuczały. Stąd pojawił się pomysł Hipnoterapii jako ostatniej deski ratunku😊 Podczas sesji poczułam się tak cudownie zaopiekowana, ciepło i łagodność Edytki pozwoliły mi wejść w świat lęku z pełnym poczuciem bezpieczeństwa i tego, że jestem w dobrych rękach. Sceny, których doświadczyłam w hipnozie uświadomiły mi skąd ten strach się bierze, uzdrowiłyśmy to, co było do oczyszczenia i poczułam niesamowitą ulgę. Edyta ma przepiękny dar, jest cudowną Duszą, jej spokój i energia udziela się podczas sesji.
Z całego serca polecam sesje z nią, są naprawdę transformujące i zmieniają życie.”

Diana, l. 39

„Bardzo chciałam podziękować za te 4 sesje. To nowe doświadczenie było dla mnie, ale niezwykle skuteczne. Około dwóch lat się leczyłam u psychologa, na wiele spraw oczywiście pomógł, ale nie na główny powód moich wizyt. Po hipnoterapii moje problemy zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Teraz będę rozwiązywać z Tobą Edytko kolejne moje blokady. Każdemu będę polecać Ciebie, bo dałaś mi nadzieję, kiedy już ja straciłam. Pozdrawiam serdecznie, Ewelina”

Ewelina l. 41

„Trafiłam na Edytę w trakcie bolesnego procesu rozwodu. Wówczas czułam się osamotniona, z 2 dzieci na utrzymaniu, z trudną sytuacją zawodową i sercem rozbitym na kawałki. Były mąż i jego rodzina mnie szantażowali, wpędzali w poczucie winy, z czym kompletnie sobie nie radziłam. Dzięki pracy z Edytą zaczęłam odbudowywać nie tylko swoją psychikę, ale także zdrowie. Po każdej sesji stopniowo ustępowały ataki paniki i bezsenność z powodu stresów. Uwolniłam się od wyniszczającego mnie poczucia winy. Odzyskałam zaufanie do siebie i wewnętrzny spokój w chaosie, który mnie zewsząd otaczał. Zaczęłam odbudowywać swoją pewność siebie i stawiać coraz odważniej krok za krokiem ku lepszemu jutru. Zrozumiałam, że ze mną jest wszystko w porządku. Dziś, choć wyzwania się nie skończyły, czuję się silniejsza i pewna swojej wartości. Czuję spokój, którego nie miałam i nie czułam od wielu lat. Edyta, baaaardzo Ci dziękuję.”

Agnieszka, l. 32

„Zdecydowałam się na proces 3 miesięczny po cudownej rozmowie z Edytą, w trakcie której uświadomiłam sobie, że pomimo tego, że jestem już po 50-tce, to ja zasługuję na szczęcie, że ja chcę być z kimś kto mnie naprawdę kocha. Zdecydowałam się na pracę indywidualną, bo liczne kursy grupowe nie dały mi żadnej głębokiej zmiany. Poczułam, że już nie chce wchodzić w “stare buty”, że już nie chcę być zarówno facetem i kobietą w związku, „lokomotywą”, która wszystko ciągnie. Doświadczenie głębokiej pracy transformacyjnej na poziomie moich podświadomych schematów, okazało się dla mnie fundamentalnym krokiem w procesie odbudowy, po dotychczasowym życiu. Znalazłam nie tylko wsparcie, ale także przestrzeń do odkrywania swojej prawdziwej tożsamości jako kobieta. Proces ten nie tylko pomógł mi poznać siebie, uwolnić się od nieświadomych ograniczeń, odzyskać spokój, ale także ukierunkował mnie na ścieżkę, gdzie mogę realizować swoje pasje i cele. Dziś, gdy patrzę na siebie, dostrzegam silną i niezależną kobietę, zasługującą na piękne życie. Czuję się naprawdę dobra mamą dla swoich dorosłych już dzieci, poprawiły się znacząco nasze relacje po tym procesie i jestem z mężczyzną, który okazał się miłością mojego życia, z którym wreszcie się czuję 100% kobietą, choć jeszcze jakiś czas temu myślałam, że już nic dobrego mnie nie spotka…myliłam się! Dziś wiem, że nigdy nie jest za późno, aby uzdrowić swoje życie i trochę żałuję, że wcześniej się tym nie zajęłam, ale widocznie tak miało być, żebym mogła trafić właśnie na Ciebie Edytko, bardzo Ci dziękuję.”

Jola, l. 52

„Edyta, to jest niewiarygodne!!! Od prawie 20 lat nie ćwiczyłam, ostatnio to chyba na wuefie w liceum 😉 Już po drugiej sesji z Tobą, zapisałam się na siłownię i od miesiąca chodzę regularnie na fitness, 3 x w tygodniu, nie mam już napadów bulimii, potrzeby objadania się i wymiotowania. Czuję, że wszystko wraca na właściwe tory. Nawet w Święta potrafiłam się opanować i nie obżarłam się już jak świnia, co wcześniej było dla mnie niemożliwe. Schudłam już 5 kg i to bez żadnej diety, jedząc tylko mniejsze porcje i bez słodyczy jak to ćwiczyłyśmy na tej ostatniej czwartej sesji. Dziękuję Ci Kochana, uratowałaś mi życie!!! Czuję, że chcę więcej 😊 Może teraz zajmiemy się tymi blokadami z finansami u mnie? Pozdrawiam, Marta”

Marta, l. 38

Wszystkie odpowiedzi są już w Tobie

Wyjątkowy Dziennik Mocy

Oto wyjątkowy „Dziennik Mocy”, dzięki któremu odkryjesz swoją moc i pogłębisz relację z Twoją wewnętrzną mądrością poprzez intuicyjne pisanie i przejście przez 4 filary:

  • przebaczenie,

  • wdzięczność,

  • moc słów

  • wiarę.

Ten dziennik stanie się Twoim powiernikiem, przewodnikiem i kompasem w drodze do odkrywania Twojej mocy.

Masz pytania?

Skontaktuj się ze mną